Przejdź do treści

Stwórz swoją własną ścieżkę

Zdarzyło się Wam zobaczyć prezentacje, która wywarła wpływ na Wasze postrzeganie świata? 10 lat temu – jako ambasador inicjatywy akademickiej – siedziałem wśród studentów Politechniki Łódzkiej i słuchałem z olbrzymim zainteresowaniem swojego starszego kolegi Raula Chonga. Już pierwszy slajd prezentujący targi pracy w Chinach, gdzie trudno jest nawet podać swoje CV potencjalnemu pracodawcy zrobił duże wrażenie. Ale najciekawsze miało dopiero nadejść i stać się treścią, z którą przez wiele lat dzieliłem się sam. Treścią, którą wciąż uaktualniam (bo sam się uczę) i daje ludziom w formie slajdów. Jest ona bowiem zestawem wskazówek, która każdemu pozwoli znaleźć jego własną drogę rozwoju…

Stwórz sobie plan

Jestem zdania, że jeżeli nie wiesz co chcesz osiągnąć, nie osiągniesz niczego. Dlatego zanim przejdziemy do realizacji jakichkolwiek działań, powinniśmy sami zapytać siebie o cele, które chcemy osiągnąć. Oczywiście dla każdego powinniśmy określić kryteria potwierdzające realizacje (w projektach zwinnych mówi się wówczas o tzw Definition of done) oraz horyzont czasowy. Czym innym będzie bowiem zaplanowanie wymarzonych wakacji a czym innym ścieżki kariery. Co ważne, wszystkie cele powinniśmy poddawać okresowej weryfikacji. Możemy bowiem założyć, iż do końca 2018 roku nasze zarobki zwiększą się o 10%. Ale co się stanie, jeżeli nadejdzie kryzys w branży, w której pracujemy. Czy będziemy się wówczas w stanie przebranżowić czy też cel stanie się po prostu nierealny – przez zmieniające się warunki. A w końcu jedyną stałą rzeczą w naszym życiu jest zmiana. Dlatego jej świadomość jest bardzo ważna.

Znajdż mentora albo coacha

Świata, chociażbyśmy bardzo tego chcieli, nie zawojujemy w pojedynkę. Dlatego aby stale się doskonalić warto korzystać z doświadczenia innych ludzi, którzy w swoim życiu z niejednego pieca już jedli chleb.

Dlatego warto zastanowić się nad jedną z dwóch – diametralnie w mojej opinii różnych – dróg wsparcia. Sam od początku mojej kariery szukałem mentorów. Początkowo, znalazłem kilku wśród moich współpracowników. Niektórzy wspierali mnie w zdobyciu technicznej wiedzy, inni w dziedzinie pracy z klientem, a inni zarażali mnie po prostu swoimi pasjami. Każdy z nich podał mi wędkę, dzięki której mogłem złowić rybę. Co ważne, nikt mnie nie wyręczał w osiągnięciu założonego celu. Później obok współpracowników, mentorów szukałem w nowych miejscach (np. LinkedIn) oraz publikacjach – bo również książka może być swego rodzaju mentorem.

Drugą ścieżką jest coaching. Moje spotkanie z nim było osobliwe – hasło Twoja aktywność da owoce, które w mojej opinii pozostaje istotą tej drogi, było pierwotnie rozwinięciem nazwy nowej działalności coachingowej. Tak wygrałem znaczącą obniżkę ceny coachingu i jako młody człowiek postanowiłem popracować nad swoim rozwojem. Tyle, że już na pierwszym spotkaniu dowiedziałem się jak duże znaczenie w coachingu ma właśnie moja aktywność. Moim pierwszym zadaniem było sobie wyznaczenie celu, do którego coaching ma mnie doprowadzić. Nie odrobiłem zadania domowego ale wiedziałem, że w przyszłości chciałbym kierować zespołem i że warto z tego powodu popracować nad lepszym rozumieniem emocji innych. Niektórym pojawi się w głowie hasło inteligencji emocjonalnej, której zdaniem innych nie da się nauczyć. Dla mnie było to po prostu poszukiwanie innych metod poznawczych i głębsze skupienie się na perspektywach, z których obserwują świat inne osoby. I jak się okazało – rozmowy z coachem dały mi bardzo dużo.

Kontakty

W świecie kariery powiedziałbym, że pracujemy z ludźmi, dla ludzi i przez ludzi. Ale poza pracą również jesteśmy w stałej interakcji z innymi. Dlatego warto być otwartym na innych. Otwartości tej nie powinna jednak charakteryzować powszechna w dzisiejszym świecie chęć zysku. Mówię tu po prostu o nawiązywaniu relacji, w których przede wszystkim my sami chcemy dawać wartość.

Ścieżek zdobywania kontaktów mamy obecnie mnóstwo. Konferencje, meetupy, media społecznościowe… Wizytówki zamieniamy powoli na profile internetowe, którymi wymieniamy się przez dwuwymiarowe kody kreskowe (np. na LN). Ja szczególnie cenię sobie te pierwsze formy, a jeśli kogoś poznam w sieci – mam nadzieję na spotkania na żywo w przyszłości. Nawet czytając ten artykuł widzisz bowiem tylko zestaw słów. Emocje lepiej obserwuje się podczas spotkań w świecie niewirtualnym.

Nisza rynkowa

W planowaniu ścieżki kariery ważnym aspektem może być nisza rynkowa. Oczywiście najciekawszym finałem takich poszukiwań byłoby stworzenie unikatowego produktu czy usługi (jak sieci społecznościowe kilka lat temu). Jednak sukcesem może być także zdobycie kompetencji w mało popularnej branży lub wykształcenie cech, które sprawiają, że szybciej dopasowujemy się do zmieniających się warunków.

Buduj własną markę

W oryginalnej prezentacji na ten punkt składało się kilka slajdów. Przede wszystkim warto inwestować w swój rozwój. Bardzo mądry architekt powiedział mi kiedyś, żebym swoją wiedzę budował w kształcie litery T. Podstawą tej litery miała być specjalizacja – w moim przypadku wówczas były to bazy danych. Natomiast daszek miał symbolizować szeroki horyzont wiedzy. Dlatego nie zrażało mnie kiedy koledzy rozmawiali o innym oprogramowaniu czy sprzęcie, a klienci o procesach biznesowych. I choć podczas takich rozmów często śmiałem się, że ktoś używając fachowej terminologii mnie może obrażać, to jednak notowałem nowe pojęcia w głowie i sprawdzałem je później w Internecie. Daszek powodował częste wychodzenie poza strefę komfortu.

Podobne wyjście z ciepłego kokonu powodował rozwój umiejętności miękkich. Wbrew pozorom nie są one mniej istotne od ścisłej wiedzy. Komunikacja, umiejętność pracy w zespole i wykształcenie współodpowiedzialności są równie ważne. Pamiętajmy również, że nauka języków nie ogranicza się do języków obcych. Umiejętność wypowiadania się w języku ojczystym też powinna być jednym z naszych priorytetów.

Ważnym elementem jest również nasze podejście do powierzanych nam zadań. Mi zdarzyło się podjąć ryzyko i poprowadzić szkolenie na Uniwersytecie w Dubaju. Co ciekawe, nie dotyczyło ono mojej specjalizacji a programowania aplikacji korporacyjnych w Javie. Z jednej strony był olbrzymi stres (na przygotowanie miałem zaledwie kilka dni, szkolenie było prowadzone w języku angielskim), z drugiej chęć rozwoju. Śmieje się, że swoistą nagrodą za trud była możliwość zjazdy po wydmie na snowboardzie. Której pewnie długo bym nie doświadczył gdyby nie podjęcie się tego zadania. Dlatego bądźmy pozytywnie nastawieni a jeżeli już ktoś zdecyduje się powierzyć nam nowe obowiązki – starajmy się ja wykonać w jak najbardziej profesjonalny sposób.

Pamiętajmy również, że nasz własny rozwój to także rozwój innych. Warto znać swoje miejsce w szeregu i dociągając się do lepszych pamiętać o słabszych. Bo w końcu nasza marka osobista to słowa, które wypowiadają inni gdy wychodzimy z pokoju.

Żyj

Świat rzeczywisty składa się nie tylko z pracy i mediów społecznościowych. Pamiętajmy o pasjach i życiu rodzinnym. Wielu moich znajomych uśmiecha się jak o tym mówię, bo byłem przez wiele lat antyprzykładem tej tezy pracując kilkanaście godzin dziennie – bo w końcu doba to 3 osobodni pracy. Tymczasem gdy popatrzysz na zdjęcie do tego artykułu zobaczysz moją chwilę oddechu na Połoninie w Bieszczadach. A chodzenie po górach (dla niektórych górkach, bo mam respekt do Gór i świadomość swojej kondycji) to tylko jedna z moich pasji.